Małe Pieniny cz. I

Ze Szczawnicy na Durbaszkę

Na szczycie PalenicyPrzełom Dunajca jest naturalną granicą dzielącą Pieniny na dwie części. Fragment pasma leżący po jego wschodniej stronie to tzw. Małe Pieniny, które - wbrew swej nazwie - stanowią najwyższą część tych gór. Mimo to Małe Pieniny są miejscem zdecydowanie mniej uczęszczanym przez turystów niż okolice Trzech Koron i Sokolicy. Przez niemal całą długość Małych Pienin biegnie znany nam już niebieski szlak, który wcześniej prowadził z Czorsztyna do Szczawnicy przez Pieniny Właściwe. Dalej trasa wiedzie aż do Przełęczy Rozdziela, będącej granicą Pienin z Beskidem Sądeckim. Pokonanie odcinka ze Szczawnicy do przełęczy (lub w przeciwnym kierunku) zajmuje ok. 5 godz. Pomijając nieliczne, krótkie podejścia szlak prowadzi w większości łagodnym grzbietem, z którego podziwiać można całe Pieniny, Beskid Sądecki, Gorce, Beskid Wyspowy i Tatry. Droga obfituje w rozległe polany stanowiące pozostałość po polach i pastwiskach należących do Łemków, którzy zamieszkiwali dawniej okoliczne wsie – m.in. Jaworki i Szlachtową. Na niektórych pastwiskach do dziś spotkać można stada owiec.

Na niebieskim szlaku w rejonie RabsztynaPrzez Palenicę i Rabsztyn

Szlak przez Małe Pieniny zaczyna się przy szczawnickim schronisku Orlica. Będąc w nim warto odwiedzić pobliski Ośrodek Kultury Turystyki Górskiej, gdzie zobaczyć można ekspozycję poświęconą m.in. historii turystyki i flisactwa w Pieninach oraz dziejom Pienińskiego Parku Narodowego. Dalej droga prowadzi przez tzw. Salomonowe Doliny i wspina się w pobliże jednego najsłynniejszych szczytów Pienin - Palenicy. Szlak omija co prawda jej wierzchołek, ale biegnie przez Szafranówkę, która z Palenicą sąsiaduje przez niewielką Przełęcz Maćkówki. Sama Palenica to chyba najpopularniejszy wśród szczawnickich turystów cel wycieczek. Na górę przez cały rok wjechać można wyciągiem krzesełkowym, a w zimie czynna jest tu dodatkowo stacja narciarska. Na gości czeka też m.in. restauracja. Jak twierdzą niektóre przewodniki, dawniej była tu także skocznia narciarska. 

Niebieski szlak w okolicach Wysokiego WierchuZa Palenicą czeka nas odcinek, na którym spotkamy kilka ostrych podejść, prowadzących miejscami przez dosyć strome, przepaściste granie. Nie ma się czego bać, ale trzeba (szczególnie po deszczu) uważać. Ten fragment szlaku prowadzi przez kilka mniej wyraźnych, ukrytych w lesie wierzchołków. Są to: Witkula, Załazie, Łaźne Skały, Cyrhle i Huściawa. Z tym ostatnim szczytem sąsiadują dwie inne, charakterystyczne góry - Rabsztyn i Wysoki Wierch. Leżą one co prawda obok szlaku, ale obie zasługują na uwagę. Rabsztyn to skalisty wierzchołek, na którym według legendy stać miało przed wiekami niedostępne zamczysko, połączone podziemnymi tunelami z pobliską Jarmutą. Ciekawostką przyrodniczą jest natomiast to, że do roku 1914 na szczycie Rabsztyna gniazdował prawdopodobnie ostatni w Pieninach i bardzo rzadki w Polsce gatunek ptaka – sęp płowy. Wysoki Wierch jest z kolei rozległym, odkrytym wierzchołkiem, z którego podziwiać można Schronisko pod Durbaszkąniezwykłą panoramę na m.in. Tarty, Gorce i Beskid Sądecki. Na zboczach Wysokiego Wierchu prowadzony jest też wypas owiec. 

Kolejną górą na naszej trasie jest Durbaszka. Pod jej szczytem znajduje się schronisko o bardzo ciekawej historii. Budynek w którym działa był dawniej bacówką rolniczej spółdzielni produkcyjnej. Jej działalność okazała się niewypałem i w roku 1973 pozostały po spółdzielni obiekt zamieniony został w ośrodek harcerski, a następnie w istniejące do dziś schronisko młodzieżowe. Obecnie siedziba schroniska pod Durbaszką w niczym nie przypomina już bacówki i warto się tu zatrzymać przed dalszą drogą. Odpoczynek z pewnością się przyda, bo przed nami wspinaczka na najwyższy szczyt całych Pienin – Wysoką.